Składniki:
- kawałek mięsa/ kości/żeberek wieprzowych
- włoszczyzna: kilka marchewek, korzeń pietruszki, por, seler
- kilka ziemniaków
- 400g suchej fasoli Jaś lub 2 puszki fasoli w zalewie
- 150g wędzonego boczku
- 2 kiełbaski śląskie
- 2 średnie cebule
- 2 ząbki czosnku (opcjonalnie)
- pieprz, sól, majeranek, liść laurowy, ziele angielskie
Dzień wcześniej suchą fasolę zalać wodą i pozostawić do namoczenia najlepiej przez całą noc.
Do dużego garnka wrzucić kości, obraną włoszczyznę, zalać zimną wodą i wstawić na gaz. Gotować pod przykryciem i na małym ogniu przez godzinę. Dodać liść laurowy i ziele angielskie.
Cebulę obrać, pokroić drobno, czosnek też pokroić lub przecisnąć. Patelnię rozgrzać, wrzucić pokrojony w kostkę boczek oraz kiełbasę, smażyć aż wytopi się tłuszcz. Wtedy dodać cebulę wraz z czosnkiem. Smażyć aż cebula będzie miękka i lekko złocista. Z garnka wyjąć włoszczyznę oraz kości (jeżeli gotowało się na mięsie, można je obrać i dodać do zupy), pozostawić tylko marchewkę.
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, ostygniętą marchew również pokroić. Fasolę odcedzić i wraz z ziemniakami oraz cebulą z boczkiem, dodać do wywaru, gotować 10 minut, następnie dodać marchew. Zupę przyprawić do smaku, gotować do miękkości ziemniaków i fasoli.
Smacznego :)
mój postrach z dzieciństwa, dopiero jak byłam dorosła to przekonałam się do tej zupy.
OdpowiedzUsuńMoją zmorą była zupa jarzynowa ;)
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym taka zupkę :)
OdpowiedzUsuńPiękna córeczka :)
Dziękuję :)
Usuń