Przepis znalazłam na blogu "Moje wypieki". Po raz pierwszy miałam przyjemność pracować z ciastem francuskim. Sądziłam, że aby coś z niego przygotować należy się nieźle natrudzić, jednak nie taki diabeł straszny ;) Rożki wyszły przepyszne i delikatne. Już wiem na pewno, że nie raz zagoszczą na moim stole w różnych odmianach :)
Składniki:
- 375 g ciasta francuskiego (1 płat)
- 3 duże jabłka
- sok i skórka otarta z połowy cytryny
- 3 łyżki rodzynek (pominęłam)
- 2,5 łyżki cukru
- 1/4 łyżeczki cynamonu (dałam 1 łyżeczkę)
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką wody do posmarowania
Stolnicę oprószyć mąką. Wyłożyć na nią ciasto francuskie i poczekać aż dojdzie do temp. pokojowej.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w kostkę. Wymieszać z sokiem i skórką z cytryny, dodać rodzynki, cukier, cynamon, łyżkę mąki pszennej i dokładnie wymieszać.
Ciasto podzielić na równe kwadraty (u mnie po 8 cm). Na każdym kwadracie rozłożyć nadzienie jabłkowe. Brzegi ciastek posmarować jajkiem roztrzepanym z wodą, następnie złożyć na pół, po przekątnej, by utworzyły trójkąty. Brzegi zlepić dociskając np. widelcem. Rożki przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Posmarować je roztrzepanym jajkiem. Przed pieczeniem zrobić nożem małe otworki wentylacyjne, po 3 na wierzchu każdego z rożków.
Piec w temperaturze 220 stopni C, przez około 20 - 23 minuty aż ciasto będzie złote i chrupiące. Jeszcze ciepłe można polukrować.
Smacznego.
Uwielbiam ciasto francuskie, bo ma niesamowicie wiele zastosowań. Widziałam ten przepis, też mnie kusił i na pewno w końcu skusi :) Zwłaszcza po Twoim wpisie - rewelacyjnie Ci wyszły! Piękne, złociutkie i pewnie obłędnie pyszne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSama takie robiłam i uważam, że są pyszne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam!
OdpowiedzUsuń