Nie jestem zwolenniczką dawania dziecku słodyczy sklepowych bo jak dla mnie to sam cukier. Oczywiście nie popadam w fanatyzm i czasami ten mój mały potwór dostanie ciastko sklepowe, ale generalnie staram się podawać jej słodycze własnej produkcji. Te ciastka powstały z myślą o niej, jednak jak się okazało posmakowały zarówno mężowi, jak i jego koledze a potem nawet i rodzinie. My wszyscy to takie małe łasuchy ;)
Inspiracji zaczerpnęłam z tej strony.
- 1 kostka masła (dałam 200g)
- 3/4 szklanki cukru
- 1 jajko
- 2,5 szklanki mąki
- 1,5 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki kakao
- 50g czekolady
- 1 szklanka migdałów
- opakowanie (100g) wiórków kokosowych
Czekoladę i migdały wrzucić do blendera i zmiksować na drobne kawałeczki, odstawić. Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko, zmiksować. Do jajek przesiać mąkę z solą, kakaem oraz proszkiem, dokładnie wymieszać lub zmiksować. Na koniec dodać wiórki kokosowe oraz czekoladę z migdałami, ponownie delikatnie wymieszać.
Blachę do pieczenia wyłożyć papierem. Z masy robić niewielkie kulki, układać na blaszce (zachowując odstępy) i delikatnie spłaszczać. Ciasteczka piec ok. 15 - 20 minut w temp. 180 st. C.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz