Sezon na dynię trwa, więc postanowiłam przygotować sernik. Przepisów na niego znalazłam kilka, wszystkie bardzo mi się podobały i nie mogąc się zdecydować na żaden konkretny postanowiłam stworzyć go sama. Do tego dostałam od szwagra siatkę orzechów włoskich i postanowiłam je również wykorzystać.
Sernik wspaniale pachnie orzechami, czekoladą i cynamonem. Kojarzy mi się ze świętami. Jest kremowy i delikatny, a spód z herbatników i orzechów doskonale się komponuje z cynamonowo - dyniowym nadzieniem. Sernik jest mało słodki, za to bardzo aromatyczny, więc nie każdemu może przypaść do gustu. Nam bardzo smakował. Polecam!
Składniki:
Na spód:
Składniki:
Na spód:
- 200g herbatników
- 120g miękkiego masła
- łyżeczka cynamonu
- 90g orzechów włoskich
- 450g puree z dyni
- 220 ml śmietany 18%
- 750g sera na serniki
- 200g cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 1 budyń waniliowy (35g)
- 80g czekolady gorzkiej/deserowej
- 50 - 60 ml mleka
- orzechy włoskie do dekoracji
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia.
Herbatniki i orzechy zmielić na piasek w malakserze. Dodać miękkie masło i cynamon. Ponownie zmiksować. Masę ciasteczkową wyłożyć na spód i boki tortownicy (23 cm), docisnąć. Tortownicę wstawić do lodówki.
Puree zmiksować z serem do dokładnego połączenia. Następnie dodać cukier, budyń oraz wbijać po jednym jajku nie przerywając miksowania. Dodać przyprawy, sok z cytryny, na koniec wlać śmietanę i krótko zmiksować.
Tortownicę wyjąć z lodówki. Masę serową wylać na ciasteczkowy spód.
Na dno piekarnika wstawić naczynie żaroodporne z gorąca wodą. Piekarnik nagrzać. Sernik piec w temp. 160 - 170 st. C., przez 90 minut.
Po zakończeniu pieczenia najpierw sernik studzić w uchylonym piekarniku przez 30 minut, potem wyjąć i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Składniki na polewę rozpuścić w kąpieli wodnej a następnie polać sernik gdy ten będzie już chłodny, udekorować orzechami. Wstawić do lodówki na min. 4h a najlepiej na całą noc.
Smacznego :)
świetny przepis, na pewno warty zrobienia, chociaż ja strasznie boję się robić serniki. były dwa podejścia i dwa wyszły nie do podania na stół, takie nijakie..
OdpowiedzUsuńMój pierwszy sernik też był niejadalny i cały wylądował w koszu ;)
OdpowiedzUsuń