Tak, to miały być wyciskane ciasteczka z maszynki takie jak tutaj. Niestety maszynka do robienia ciastek nie chciała ze mną współpracować i zamiast ciastek wychodził mi makaron. Prawdopodobnie jest to moja wina, ponieważ jak stwierdził mąż nieumiejętnie się z nią obchodziłam. Po kilku próbach i niepowodzeniach, delikatnie mówiąc, wkurzyłam się i cisnęłam maszynką w kąt. Może jeszcze kiedyś spróbuję coś z niej wycisnąć ;) Nie chciałam jednak wyrzucić ciasta, więc odrywając po kawałku formowałam małe kulki, spłaszczyłam je i takie upiekłam. Polałam roztopioną czekoladą i posypałam kolorową posypką. Ciastka wyszły obłędnie pyszne, lekko maślano-waniliowe i kruche. I mimo, że nie wyglądały tak jak chciałam to i tak wszyscy stwierdzili, że są bardzo smaczne.
Korzystałam z tego przepisu; ciastka upiekłam z połowy porcji.
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 125g masła
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 16g cukru waniliowego
- 1,5 łyżki oleju
- 1 tabliczka czekolady deserowej
- kolorowa posypka
Do miski przesiać mąkę z proszkiem i cukrem pudrem. Następnie dodać masło, cukier waniliowy, jajka oraz olej. Zagnieść gładkie i elastyczne ciasto. Można je przez chwilę schłodzić w lodówce. Gotowe przełożyć do maszynki i wyciskać ciastka na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Jeżeli ktoś nie posiada maszynki to z ciasta formować kulki, układać je na blaszce i spłaszczać. Ciasteczka piec przez 10-12 minut w temp. 180st. C do zarumienienia. Wyjąć z piekarnika i zostawić na blaszce do wystudzenia.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Wystudzone ciasteczka maczać w czekoladzie i obsypywać posypką, zostawić do stężenia polewy.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz