Moja mama oraz mąż poprosili mnie abym zrobiła dla nich powidła śliwkowe. Oczywiście nie mogłam im odmówić i zaczęłam szukać jakiegoś sprawdzonego przepisu sądząc, że czeka mnie dużo pracy. Jak zwykle bardzo się pomyliłam, bowiem powidła nie są trudne w wykonaniu, ale trochę czasu trzeba im poświęcić. Efekt końcowy zadowolił smakoszy.
Jeżeli chodzi o smak to powidła wyszły dość kwaśne, z racji tego, że dodałam tylko 2 łyżki cukru. Ja chciałam zachować ich naturalny smak. Jeżeli ktoś lubi bardziej słodkie powidła to oczywiście można dodać więcej cukru, albo kupić śliwki bardziej słodkie, wszystko zależy od Waszych upodobań smakowych :)
Składniki:
- śliwki - dowolna ilość
- cukier (opcjonalnie)
Śliwki wypestkować, pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do garnka z grubym dnem i gotować na małym ogniu co jakiś czas mieszając, aby uniknąć przypalenia. Powidła należy gotować 2 - 3 dni, aż zostanie 1/3 początkowej objętości śliwek a masa zgęstnieje. Najlepiej jest ich w ogóle nie słodzić. Gotowe powidła przełożyć do słoików, szczelnie zamknąć i przewrócić do góry dnem.
Smacznego :)
Inspirację zaczerpnęłam z bloga White Plate.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz