Nie licząc bułeczek z pieczarkami, to moje pierwsze bułeczki jakie upiekłam. Inspirację zaczerpnęłam z "Pracowni wypieków" KLIK . Mimo, że nie wyszły mi tak ładnie jak na tej stronie, były bajecznie pyszne, mięciutkie, takie wprost do buzi. Do tego kawka, bułeczki posmarować masłem. Niebo w gębie :) Polecam bo przepis jest naprawdę prosty.
Składniki:
- 1 małe jajko
- 200 ml zimnego mleka
- 12 g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki cukru
- 50 g zimnego, pokrojonego w kostkę masła
- 340 g mąki pszennej
- 7 g soli
Mąkę, sól, masło utrzeć ręką (ja wrzuciłam do robota). W małej miseczce rozkruszyć drożdże, wsypać do nich cukier i 4 łyżki zimnego mleka. Dokładnie wymieszać i wlać do mąki. Powoli wlewać pozostałe mleko, a na końcu lekko rozbełtane jajko. Wyrobić rękoma.
Jeśli jest zbyt luźne, dosypać trochę mąki. Odstawić na 1,5 - 2 godz przykryte ściereczką aż podwoi swoją objętość.
Jeśli jest zbyt luźne, dosypać trochę mąki. Odstawić na 1,5 - 2 godz przykryte ściereczką aż podwoi swoją objętość.
Piekarnik nagrzać do temp
Przykryć ściereczką i odstawić na 15 – 20 min. Bułeczki posmarować mlekiem lub jajkiem, posypać czym się lubi (ja nie posypałam niczym bo akurat nic nie miałam) i wstawić do piekarnika na 5 min. Po tym czasie zmniejszyć temp. do 200 st C i piec kolejne 5-10 min.
Smacznego.
Świetny pomysł na pyszne śniadanie w słoneczny poranek. Wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuń