Wilgotne w środku, mięciutkie, mocno czekoladowe, po prostu przepyszne. Nie ma co się rozpisywać, trzeba je zrobić i zajadać bez wyrzutów sumienia ;)
Oryginalny przepis pochodzi z "Moje wypieki".
- 2 duże jajka
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżka kawy espresso (proszku)
- 1 - 2 łyżki mleka
- do dekoracji użyłam kawałków czekolady w kształcie ziaren kawy
Polewa:
- 2 łyżeczki kawy espresso (proszku)
Zmiksować masło z cukrem, dodać jajka, znów zmiksować. Dorzucić mąkę wymieszaną z sodą i proszkiem do pieczenia, kakao i kawę, zmiksować do uzyskania jednolitego ciasta. Na końcu dodać roztopioną w kąpieli wodnej lub mikrofali czekoladę, zmiksować. Dla rozcieńczenia masy dodać 1 - 2 łyżki mleka, wymieszać.
Ciasto wyłożyć do papilotek na muffiny, piec około 20 minut w temperaturze 200ºC, do tzw. suchego patyczka
Wszystkie składniki na polewę roztopić w mikrofali lub kąpieli wodnej, wymieszać. Wyłożyć na babeczki, dokładnie je pokrywając.
Smacznego.
uwielbiam kawowe muffiny! ja robię trochę inaczej, ale z pewnością podobny smak. Dziś tak bardzo brakuje mi kawy, że chyba nawet ta ilość w muffinach by mnie zadowoliła^^ :)
OdpowiedzUsuńNa hasło "kawa" reaguje zawsze entuzjastycznie, a jeszcze w połączeniu z czekoladą i w formie takich pięknych muffinek to już pełnia szczęścia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Hehehe ja tak samo reaguje na kawę, na czekoladę też, także jak nikt nie widział to pałaszowałam te muffinki ;) Moja mama stwierdziła, że to najlepsze muffiny jakie kiedykolwiek jadła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!